Pewnego dnia zadzwoniła do mnie mama 2,5 - letniego chłopca o imieniu Piotruś, który otrzymał diagnozę: opóźniony rozwój mowy. Rozmawiałyśmy o próbach jakie podejmowała, by nauczyć go mówić i zwróciła uwagę na pewną rzecz: większość pomocy, z których korzystała, to książeczki i inne drukowane materiały - Piotruś natomiast nie bardzo lubi pracować w ten sposób, książeczki to najchętniej nadal po prostu wkłada do buzi.
Jako psycholog, logopeda i terapeuta integracji sensorycznej wiem jak ważna dla dziecka jest percepcja przy pomocy warg i języka. Gryzaki, palce, kocyki, zabawki - często lądują w buzi. Dziecko bada otaczający go świat przy pomocy wszystkich zmysłów, w tym smaku, dotyku (wargami, językiem) oraz za pośrednictwem tzw. propriocepcji czyli czucia głębokiego (pomaga mu w tym na przykład siła dziąseł). Wrażenia zmysłowe pobudzają korę mózgową, dostarczają informacji o fakturze, kształcie, twardości, wadze. Świat pełen wymiarów, smaków, głębi i przestrzeni jest dużo bardziej interesujący niż płaski, dwuwymiarowy świat książeczek. Nie jestem przeciwna zapoznawaniu dzieci z książeczkami, jednak uważam, że na początku warto korzystać przede wszystkim z pomocy przestrzennych, trójwymiarowych - zwykłych przedmiotów po prostu. Na książeczki wcześniej czy później przyjdzie czas, dziecko zainteresuje się nimi w jemu odpowiadającym momencie rozwojowym. Dopóki woli trójwymiarowe pomoce, dopóty warto takie właśnie mu oferować.
Dlaczego i jak zatem pracować?
Jako psycholog, logopeda i terapeuta integracji sensorycznej wiem jak ważna dla dziecka jest percepcja przy pomocy warg i języka. Gryzaki, palce, kocyki, zabawki - często lądują w buzi. Dziecko bada otaczający go świat przy pomocy wszystkich zmysłów, w tym smaku, dotyku (wargami, językiem) oraz za pośrednictwem tzw. propriocepcji czyli czucia głębokiego (pomaga mu w tym na przykład siła dziąseł). Wrażenia zmysłowe pobudzają korę mózgową, dostarczają informacji o fakturze, kształcie, twardości, wadze. Świat pełen wymiarów, smaków, głębi i przestrzeni jest dużo bardziej interesujący niż płaski, dwuwymiarowy świat książeczek. Nie jestem przeciwna zapoznawaniu dzieci z książeczkami, jednak uważam, że na początku warto korzystać przede wszystkim z pomocy przestrzennych, trójwymiarowych - zwykłych przedmiotów po prostu. Na książeczki wcześniej czy później przyjdzie czas, dziecko zainteresuje się nimi w jemu odpowiadającym momencie rozwojowym. Dopóki woli trójwymiarowe pomoce, dopóty warto takie właśnie mu oferować.
Jakie - nie graficzne - ćwiczenia można zaproponować dziecku z opóźnionym rozwojem mowy?
Zaproponuję dziś trzy rodzaje ćwiczeń:
- ćwiczenia z wykorzystaniem zmysłu dotyku i czucia
- ćwiczenia z wykorzystaniem zmysłu wzroku
- ćwiczenia z wykorzystaniem zmysłu słuchu
Mowa jest systemem znaków następujących po sobie, realizowanych linearnie - jeden po drugim. W terapii wywoływania mowy pracuje się zarówno nad znakami, jak i nad linearnym, liniowym uporządkowaniem. Liniowy porządek jest o tyle ważny, że stanowi cechę operacyjną lewej półkuli mózgowej - tej, w której znajdują się ośrodki mowy. Więcej o funkcjach lewej półkuli można przeczytać w artykule Opóźniony rozwój mowy - przyczyny i terapia. Innymi słowy - lewa półkula specjalizuje się w aspekcie następowania po sobie znaków. Każde doświadczenie o takim liniowym charakterze będzie przetwarzane przede wszystkim w lewej półkuli. Inaczej dzieje się w prawej półkuli - ona specjalizuje się w przestrzennym, niejako fotograficznym, aspekcie znaków: ich wyglądzie (jeśli mielibyśmy na myśli litery, gesty, znaki języka migowego bądź mimikę twarzy) oraz dźwięku (także ułożeniu palców i dłoni względem ciała w języku migowym).
W dzisiejszym artykule - ćwiczenia zorientowane na pobudzanie półkuli lewej. Taka stymulacja powoduje lepsze jej unerwienie, ukrwienie, dotlenienie - tym samym tworzenie lepszych warunków do rozwoju mowy, szczególnie w jej aspekcie następowania po sobie znaków: głosek, słów, zdań.
W dzisiejszym artykule - ćwiczenia zorientowane na pobudzanie półkuli lewej. Taka stymulacja powoduje lepsze jej unerwienie, ukrwienie, dotlenienie - tym samym tworzenie lepszych warunków do rozwoju mowy, szczególnie w jej aspekcie następowania po sobie znaków: głosek, słów, zdań.
Proste ćwiczenia lewo-półkulowe z wykorzystaniem zmysłu dotyku i czucia:
- na początek rotacja dłoni - wysuwamy dłonie do przodu i obracamy: raz układamy wierzchem do góry (kciuki kierują się do wewnątrz), raz wnętrzem (spodem) do góry (kciuki idą na zewnątrz) - i tak na zmianę kilka razy; gdy ćwiczenie zostanie opanowane - warto przejść do trudniejszej wersji: naprzemienne obracanie raz jednej dłoni, raz drugiej, potem obie naraz i znów osobno itd.
- ćwiczenie drugie: naprzemienne klaskanie (2 razy) + "kaczuszki" (połączenie kciuka i wyprostowanych palców - również 2 razy) i od nowa: 2 x klaskanie, 2 x kaczuszki, 2 x klaskanie, 2 x kaczuszki (po kilku udanych próbach można przejść do zwiększania liczby - np. 3 razy klaszczemy + 3 razy robimy "kaczuszki"
- inna zabawa, nieco bardziej "z życia wzięta" - tzw.: "żółwik, beczka i piąteczka". Występują w niej co prawda trudne do artykulacji "ż" oraz "cz" ale wydaje się, iż na potrzeby pobudzania mowy, sam aspekt artykulacyjny można potraktować łagodnie i po prostu przymknąć oko. Jak prawidłowo zrobić żółwika z beczką i piąteczką można zapytać najbliższego mężczyznę - na pewno będzie wiedział :)
- jeszcze inna propozycja: miseczki z wodą: zimną - letnią - ciepłą - trzy miseczki z miłym dotykowym eksperymentem, który może być rozciągnięty na sześć miseczek lub nawet dziewięć - chodzi o sensoryczne doświadczenie prostej powtarzalnej sekwencji.
- i trochę ruchu: skakanie na kolorowe kafelki według wymyślonego układu np. na biały, szary, żółty itd. od początku.
Proste ćwiczenia lewo-półkulowe z wykorzystaniem zmysłu wzroku:
- układanie owoców w rytm: jabłko - kiwi - jabłko - kiwi itd. (celowo nie piszę: gruszka, by pozwolić odetchnąć od trudnego "cz" (nie mówiąc o "r") - kiwi natomiast może być ćwiczone już od początku, gdyż zarówno "w" jak i "ki" to jedne z prymarnych głosek)
- stopniowanie dyń: mała dynia - większa - największa (układanka, która również może być powtarzana liniowo na dużym kuchennym stole)
- konstruowanie pociągu z kilkoma wagonikami - ćwiczenie można wzbogacić o aspekt dźwiękowy i nadać każdemu wagonikowi inny dźwięk podczas przejeżdżania na przykład przez mostek lub wiadukt - zachęcamy przy tym dziecko, by te dźwięki powtarzało w takiej sekwencji, w jakiej wagoniki przejeżdżają przez te budowle np. bum, bam, pach, tadam! itp.
Proste ćwiczenia lewo-półkulowe z wykorzystaniem zmysłu słuchu:
- przejażdżka z piosenką: Jadą jadą misie: hop, siup, la la la, śmieją im się pysie: hop, siup, la la la - do "hop, siup, la la la" - warto wymyślić jakiś miły zwyczaj - np. uniesienie dziecka w górę na hop, obniżenie na siup, i pobujanie na la la la. Powolutku zachęcamy dziecko do śpiewania z nami, zwłaszcza fragmentu z hop, siup, la la la.
- piosenka Wlazł kotek na płotek z prostą sekwencją ruchową wykonywaną z dzieckiem (może siedzieć na kolanach) - przy słowach wlazł kotek klaszczemy razem z dzieckiem, przy dwóch następnych słowach klepiemy się rytmicznie na przykład w kolanka, przy i mruga możemy klepać na przykład boki fotela (co kto woli) - chodzi o powtarzanie prostej sekwencji muzycznej w połączeniu z ruchem i dobrą zabawą
- gra na rondelkach - wieszamy na sznurku rondelki lub układamy garnuszki do góry dnem i komponujemy dziecku sekwencję uderzeń - na tyle prostą, by potrafiło ją powtórzyć.
Osobom zainteresowanym wysyłam indywidualnie skomponowane zestawy ćwiczeń. Oferuję także terapię ręki wspomagającą wywołanie mowy - terapia ręki przyspiesza rozwój pamięci sekwencyjnej, towarzyszą jej proste gesty języka migowego. Więcej na jej temat w artykule Terapia ręki w opóźnionym rozwoju mowy. Zapraszam do kontaktu.
Komentarze
Prześlij komentarz